Spaghetti z grillowanymi warzywami i świeżą bazylią

Tak, znów oddawałam się rozkoszy grillowania pod chmurką. Lecz aby moje ciało nie ucierpiało na ciągłym biesiadowaniu, postanowiłam tym razem postawić na warzywa. Polane delikatnie oliwą z oliwek, oprószone suszonymi ziołami, lekko posolone i popieprzone, w towarzystwie jogurtowego kipu i lampki białego, schłodzonego wina smakowały wyśmienicie, a ja nie miałam potem kaca moralnego.
Jak zwykle po zabawach z rusztem zostało trochę jedzeniowej nadwyżki, a w moim gospodarstwie nic się nigdy nie marnuje! 😉


Składniki:
– warzywa grillowane z oliwą i ziołami: cukinia, bakłażan, papryka, cebula, czosnek i pieczarki
– pół opakowania makaronu spaghetti od Czanieckich Makaronów
– garść liści bazylii
– oliwa


Makaron tradycyjnie wrzucamy do wrzątku i gotujemy al dente. Odcedzony, lecz nie opłukany, wrzucamy z powrotem do garnka, w którym był gotowany i mieszamy z grillowanymi warzywami. Jeśli nie lubimy dużych kawałków, można je pokroić. Do tego siekamy garść świeżej bazylii. Jeśli mało nam oliwy (trochę na pewno ostało się na warzywach), możemy nieco podlać nasze makaronowe dania. Mieszamy całość i podgrzewamy na bardzo malutki ogienku. Smacznego! 🙂

Opublikowano Makaronowe menu | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Tymiankowe penne z grillowanym pstrągiem

Uwielbiam ryby, a pstrągi z wiadomego źródła, nieduże i zgrabne to już w szczególności. Do pełni szczęścia dobrze, by były wypatroszone zwinną dłonią małżonka, podane z dużą ilością świeżych ziół, odrobiną czosnku i nasmarowane oliwą, a następnie ugrillowane zamiast swojskiej kiełbaski lub kawałka karkówki (choć skłamałabym powiedziawszy, że pogardzę dobrą karkówką).
Pstrąg ze zdjęcia poniżej został upieczony kilka godzin wcześniej, zanim posiliłam się nim, bo niestety nie mogłam uczestniczyć w radosnym celebrowaniu słonecznej niedzieli. Przybywszy na miejsce miałam zatem pełną dowolność co uczynić z tak obiecującym kawałkiem ryby – zgadnijcie na co mogłam postawić? To jasne – na danie makaronowe! 😉

Składniki:
– kilka niedużych pstrągów (a jeśli ma się najeść jedna osoba to wystarczy jeden :))
– 2 ząbki czosnku
– garść świeżego tymianku
– sól morska
– pół opakowania rurki ukośnej od Makaronów Czanieckich
– pół niewielkiego słoiczka suszonych pomidorów
– oliwa (może być ta od pomidorów)
– świeżo zmielony pieprz

Pstrąg, według mnie, najlepiej smakuje świeży, rozpłatany na pół, napakowany od wewnątrz płatkami świeżego czosnku, gałązkami tymianku, natarty solą i polany obficie oliwą (może być też wewnątrz kawałek masła – jeśli nie boicie się kalorii), szczelnie owinięty folią aluminiową, a następnie rzucony na ruszt na jakieś pół godziny.
A skoro mamy już pstrąga zabieramy się za resztę – makaron gotujemy al dente. Mieszamy go w rondelku z posiekanymi niezbyt drobno suszonymi pomidorami i listeczkami tymianku. Polewamy koniecznie oliwą ze słoiczka z pomidorami. Solimy, pieprzymy.
Możemy podać osobno – makaronowy tymiankowy miszmasz jako akompaniament do ryby, jednak całe danie – makaron z mięsem ryby oddzielonym od skóry i ości to doskonała rzecz razem! Ja zjadłam mojego pstrąga właśnie w takiej wersji i szczerze polecam! 🙂

Opublikowano Makaronowe menu | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Świderki z buraczkiem pieczonym i serem bałkańskim

Buraki pieczone odkryłam niedawno – są o wiele smaczniejsze niż te, ugotowane w sposób tradycyjny. Jednak buraka samego w sobie czczę i ubóstwiam właściwie od zawsze.
By cieszyć się nim w wersji pieczonej, często korzystam z okazji podczas pieczenia czegokolwiek innego. Na przykład rozkręcając piekarnik na dwie godziny, podczas przygotowywania pieczeni schabowej, podrzucam na dolną półkę naczynie pełne surowych buraczków. Za około 40 minut mam pyszne, miękkie soczyste buraki, warzywa tysiąca możliwości (o czym mało kto wie, a ja właśnie nadrabiam zaległości).
Dziś – voila! -makaron z pieczonym burakiem, serem bałkańskim i rozmarynem!

Składniki:
– kilka średnich młodych buraków
– pół opakowania świderków od Czanieckich Makaronów
– ząbek czosnku
– łyżka oliwy z oliwek
– kostka sera bałkańskiego
– kilka gałązek świeżego rozmarynu
– sól, pieprz

Makaron gotujemy al dente.
Buraczki pieczemy około 40 minut szczelnie owinięte folią aluminiową w 200st C
(w łupinie). Na rozgrzanej oliwie szklimy delikatnie posiekany bardzo drobno ząbek czosnku. Dodajemy doń porwane listeczki rozmarynu.
Upieczone buraki kroimy w sporą kostkę. Ciepły odcedzony makaron mieszamy z buraczkami oraz oliwą z czosnkiem i rozmarynem. Na koniec kroimy w kostkę ser bałkański. Również mieszamy. Dekorujemy kawałkiem buraka i gałązką rozmarynu.
Mówię Wam – pychota!

Opublikowano Makaronowe menu | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Sposób na niejadka

O tym, jak wielkim problemem bywa jedzenie wie pewnie większość rodziców. Zabawne jak wszystko to, co nam, dorosłym sprawia niebywałą przyjemność, lecz co niestety musimy sobie dozować (jedzenie – bo utyjemy, sen – bo musimy wypełnić miliony obowiązków), dla naszych pociech stanowi przykry obowiązek. Żyjemy na szczęście w czasach, w których prędzej czy później na każdy problem znajdzie się jakieś rozwiązanie. Tak jest i z problemem małego niejadka.

Jeśli w Twojej kuchni często goszczą wszelkie pasty i nie masz najmniejszego zamiaru smażyć codziennie naleśników (nie wiem jak u Was, ale u mnie to rzecz, która zawsze spotyka się z aplauzem na małej buzi, pytanie ileż można jeść naleśniki z dżemem?), oto coś dla Was (nas! :)).


O ile makarony-literki (te od Czanieckich Makaronów uwielbiamy i konsumujemy przynajmniej raz w tygodniu w rozmaitych zupach) i makarony- zwierzątka (pamiętam z zagranicznych wojaży) to świetne, choć powszechnie znane, o tyle inne sposoby na przemycenie pożywnego dania makaronowego do ust niejadka to dla mnie prawdziwe novum!
Bob Budowniczy i jego przyjaciele znikający w czeluściach dziecięcej buzi? A bohaterowie uwielbianego przez małych chłopców pełnometrażowego filmu Auta? Jestem naprawdę pełnia uznania dla inwencji producentów tak doskonale przemyślanego marketingowo produktu! 😉 Świetnym pomysłem jest także makaron Happy Birthday Pasta. Wiadomo nie od dziś, że maluchy mają hopla na punkcie urodzin i czekają na nie z wielką niecierpliwością. Dzięki daniom z makaronem w kształcie balonów i tortu ze świeczkami nasza mała pociecha może mieć urodziny codziennie! 😉 Nie wiem czy to akurat superwychowawcze, ale cel uświęca środki. Pędzę do supermarketu!

Opublikowano Praktycznie | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , | 1 komentarz

Klasyka gatunku – makaron z jagodami

Moja babcia gardziła takim rozwiązaniem.  Uważała makaron z jagodami za nieudany substytut pierogów z jagodowym nadzieniem. Jednakże babcia mogła sobie uważać różne rzeczy – jako pełnoetatowa gospodyni domowa miała czas na lepienie pierogów choćby i codziennie. Ja jestem kobietą wielofunkcyjną i pierogi domowej roboty to rzadki widok na moim stole. Makaron z jagodami zresztą wcale nie ustępuje im jeśli chodzi o walory smakowe. Z pyszną gęstą śmietaną posłodzoną cukrem trzcinowym, z odrobiną wanilii to prawdziwe niebo w gębie.


Składniki:
– makaron tasiemka od Czanieckich Makaronów
– ½ kg jagód leśnych
– duży kubełek kwaśnej, gęstej śmietany 12 %
– 2 czubate łyżki cukru trzcinowego
– laska wanilii
– listki mięty do dekoracji

Makaron gotujemy al dente.
Jagody płuczemy i pozostawiamy do odcedzenia. Śmietanę ucieramy z cukrem oraz kilkoma ziarenkami wanilii wyskrobanymi ze środka laski. Podajemy warstwowo – na spodzie makaron, następnie słodka śmietana, na górze jagody. Dekorujemy listkiem mięty.

Opublikowano Uncategorized | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | 2 Komentarze

Tagliatelle z kurkami i bazylią

Jak pogodzić miłość do grzybów z pragnieniem by lato trwało, trwało i nie kończyło się? Grzyby przecież kojarzą się z porą jesienną lub bardzo późnym latem. Otóż wyjściem z tego dramatycznego rozdarcia jest pokochanie kurek. Kurki można śmiało wcinać obserwując jednocześnie sielankowe obrazki pełne atrybutów lata. Ja zajadam się dziś kurkami opalając dekolt na zalanym lipcowym słońcem balkonie.


Składniki:
– małe opakowanie tasiemek od Czanieckich Makaronów
– 500g kurek
– mały kubełek śmietanki kremówki 30%
– łyżka masła
– kieliszek 50g brandy
– 2 dymki lub szalotki
– garść świeżej bazylii
– kilka gałązek natki pietruszki
– nieco soli
– świeżo zmielony czarny pieprz
– odrobina świeżo startego twardego sera typu parmezan

Kurki czyścimy, odcinamy zanieczyszczone końcówki nóżek, płuczemy dokładnie.
Makaron gotujemy więcej niż al dente (ma być twardawy, a to dlatego, że pod koniec będziemy całość chwilę dusić). Na rozgrzanym maśle szklimy posiekaną w drobną kostkę dymkę. Za chwilę dołączają do niej grzyby oraz zioła. Podsmażamy całość chwilę, a następnie zalewamy śmietanką oraz kieliszeczkiem brandy. Solimy i pieprzymy do smaku.
Na koniec na patelnię wrzucamy odcedzony makaron i całość podduszamy chwilę. Na gorące porcje tagliatelle z kurkami trzemy nieco parmezanu. Spożywamy z lampką chłodnego białego wina, co niniejszym czynię! 😉

Opublikowano Makaronowe menu | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Penne z gruszką, gorgonzolą i orzechami włoskimi

Makaronu nigdy dość! Ale, by popularne sosy na bazie pomidorów (Bolognese czy Napoli) nie przyniosły uczucia znużenia warto eksperymentować. Makarony są o tyle dobrym towarzyszem wszelkich dodatków, że nie dominują smaku potrawy w żaden sposób i znają swoje miejsce w szeregu. Mają dopełniać wachlarz smaków, łączyć je w efektowną całość i sycić.
Wczoraj na moim stole królowały rurki w sosie serowym z dojrzałą gruszką i orzechami. To wspaniałe połączenie dotychczas podawałam  na rukoli jako sałatkę (tyle, że wtedy ser w postaci kawałków), pomyślałam jednak, że nie wadzi spróbować jak rzecz wyglądałaby w wersji makaronowej – jak zwykle nie rozczarowałam się.

Składniki:
– pół opakowania rurki ukośnej od Makaronów Czanieckich
– średni kawałek sera Gorgonzola dolce
– mały kubełek śmietanki kremówki 30%
– 2 spore dojrzałe gruszki
– spora garść orzechów włoskich

Makaron gotujemy al dente.
Gruszki myjemy i kroimy w nieduże plasterki. Jeśli nie udało Wam się dostać soczystych, miękkich owoców, można poratować się podduszeniem twardych. W tym celu bierzemy małą patelenkę, wlewamy odrobinę wody, słodzimy szczyptą cukru trzcinowego (lub syropem klonowym) i czekamy aż całość zmięknie. Oczywiście gruszki jesiennie – dojrzałe i miękkie najlepiej nadają się do celów kulinarnych, gdyż wraz z dojrzałością nabierają niezbędnego aromatu.
Ser gorgonzola umieszczamy w rondelku, wlewamy doń również śmietankę. Powoli i delikatnie podgrzewając sprawiamy, że powstaje śmietanowo-serowy sos. Warto zostawić kawałek sera z ładną pleśnią do dekoracji, gdy danie będzie już na talerzu.
Orzechy siekamy dość drobno, również pozostawiając kilka do zwieńczenia dzieła.
Gruszkę, orzechy i śmietanę z roztopionym serem łączymy w jedną całość, a następnie gotowym sosem zalewamy makaron.
Podajemy z kawałeczkiem sera i połówką orzecha na wierzchu.

Opublikowano Makaronowe menu | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Zupa mleczno-bananowa z makaronem

Preferuję śniadania serowo-jajeczne. Bagietka z camembertem, jajecznica ze szczypiorkiem, jajko na miękko, twaróg z rzodkiewką i tak dalej. Młody nie podziela tych preferencji. Dla niego grunt, by było słodko. Wyspecjalizowałam się w zatem w rozmaitych zupach mlecznych i wariacjach plackowo-naleśnikowych.
Dziś jednak tknęło mnie, że brak w mojej domowej karcie menu śniadań makaronowych i postanowiłam czym prędzej nadrobić zaniedbanie.

Składniki:
2 dorodne banany
szklanka mleka
szczypta cynamonu
łyżka wielokwiatowego miodu
garść migdałów
garść makaronu nitka walcowana od Czanieckich Makaronów

Makaron gotujemy do miękkości. Banany, uprzednio obrane, szklankę mleka, miód i część migdałów blendujemy na jednolity mus. Jeśli preferujemy zupy mleczne na ciepło – możemy ją podgrzać i wrzucić doń ciepły makaron, ja jednak rekomendowałabym ostudzić makaron i podać całość chłodną. Danie wieńczymy posiekanymi migdałami (nie obieram ich ze skórki, ale można uprzednio sparzyć i obrać) i odrobiną cynamonu.
Pyszne, niecodzienne i całkiem sycące śniadanie.

Opublikowano Makaronowe menu | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Zwierzęca miłość do makaronu

O nietypowych zwyczajach żywieniowych zwierzaków trochę wiem. Miałam kiedyś kota, który dałby się pokroić za włoszczyznę wyjętą z bulionu. Lubił wcinać gotowaną marchew i pietruchę, a rozpadającego się pora wprost ubóstwiał. Kot-dziwak. Moja znajoma ma z kolei psa, który chętnie wetnie cytrusy. Zdaję sobie sprawę z faktu, że psy jedzą różne rzeczy, ale, na litość boską, ćwiartki grejpfruta?
Ponieważ często gotuję makarony, siłą rzeczy, często też zdarza mi się ugotować ich zbyt dużo. Potem zalegają w lodówce w plastikowych pojemnikach, wreszcie zostają z bólem serca, usunięte. Ponieważ nie znoszę marnować jedzenia (pokutują chyba treści, którymi bombardowano mnie w dzieciństwie) pomyślałam, że warto byłoby mieć takiego zwierzęcego współpracownika, który pałaszowałby nasze resztki. Nie wiem w co zainwestować – kota już mam, ale poza zawartością puszki z kocią karmą nie tknie nic, na psa mam za małe lokum. Ze zdjęć znalezionych w Sieci wynika, że odpowiednią inwestycją byłby gryzoń. Znalazłam całą masę zdjęć zachwyconych makaronem chomików. Zobaczcie zresztą je wszystkie- zwierzęta z lubością pałaszujące makaron!

fot. favim.com, funnycutepics.com, cutestpaw.com, fourleggedfun.blogspot.com, environmentalgraffiti.com, buzzfeed.com

Udanego weekendu! 🙂

 

Opublikowano Nie tylko do jedzenia | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Chłodnik jagodowy z literkami

Lato jest piękną porą roku z wielu względów. Również dlatego, że jest bardzo praktyczne w kuchni. Dziecko głodne i zero weny? Ależ proszę – makaron z jagodami! Nie pasuje? To może maliny ze śmietaną. Wciąż źle? Kolba kukurydzy z masłem i odrobiną soli? I tak bez końca. Lato umożliwia wartościowe i pyszne jedzenia bardzo niewielkim, a nawet – żadnym – nakładem pracy.
Dziś też nie napracowałam się jakoś nadzwyczajnie, a efekt był wyśmienity.


Składniki:
300g jagód
2 szklanki mleka
3 łyżki  syropu klonowego
1/2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
5 goździków
1 łyżka octu balsamicznego
4 łyżki serka mascarpone
1/3 opakowania makaronu literki od Czanieckich Makaronów
nieco gęstego jogurtu naturalnego lub śmietany

Jagody płuczemy, pozbawiamy ewentualnych łodyżek i listków (nie ma siły, zawsze jakieś się znajdą), pozostawiamy do odcedzenia. Wsypujemy do garnka, wlewamy mleko, syrop klonowy, wsypujemy przyprawy. Zagotowujemy, przykrywamy garnek pokrywką, a po kilku minutach gotowania blendujemy na jednolitą masę. Do jagodowego musu, który właśnie stworzyliśmy, dodajemy ocet balsamiczny oraz ser mascarpone, Mieszamy i pozostawiamy do ostygnięcia. Później wskazane jest schłodzić zupę w lodówce.
Przed podaniem wrzucamy do miseczki pożądaną ilość makaronu (ja postawiłam na literki, bo Młody je kocha), dekorujemy kleksem jogurtu/śmietany i kilkoma kulkami jagód.

Opublikowano Makaronowe menu | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz