Zupa mleczno-bananowa z makaronem

Preferuję śniadania serowo-jajeczne. Bagietka z camembertem, jajecznica ze szczypiorkiem, jajko na miękko, twaróg z rzodkiewką i tak dalej. Młody nie podziela tych preferencji. Dla niego grunt, by było słodko. Wyspecjalizowałam się w zatem w rozmaitych zupach mlecznych i wariacjach plackowo-naleśnikowych.
Dziś jednak tknęło mnie, że brak w mojej domowej karcie menu śniadań makaronowych i postanowiłam czym prędzej nadrobić zaniedbanie.

Składniki:
2 dorodne banany
szklanka mleka
szczypta cynamonu
łyżka wielokwiatowego miodu
garść migdałów
garść makaronu nitka walcowana od Czanieckich Makaronów

Makaron gotujemy do miękkości. Banany, uprzednio obrane, szklankę mleka, miód i część migdałów blendujemy na jednolity mus. Jeśli preferujemy zupy mleczne na ciepło – możemy ją podgrzać i wrzucić doń ciepły makaron, ja jednak rekomendowałabym ostudzić makaron i podać całość chłodną. Danie wieńczymy posiekanymi migdałami (nie obieram ich ze skórki, ale można uprzednio sparzyć i obrać) i odrobiną cynamonu.
Pyszne, niecodzienne i całkiem sycące śniadanie.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Makaronowe menu i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz